Sejm zgodził się na tymczasowe aresztowanie posła Andrzeja Jagiełły. To pierwszy taki przypadek w historii III RP. Były poseł SLD, jest zamieszany w aferę starachowicką. Miał on ostrzec działaczy SLD współpracujących z gangsterami o grożącym im aresztowaniu.

W SLD dyskusje trwały do końca, ostateczna decyzja zapadła na posiedzeniu klubu tuż przed głosowaniem. Za zgodą na aresztowanie Jagiełły było 332 posłów, przeciw 13, 32 wstrzymało sie od głosu.

Aresztowanie Andrzeja Jagiełły będzie pierwszym przypadkiem aresztowania parlamentarzysty w III RP. Tymczasem - jak mówi konstytucjonalista prof. Piotr Winczorek - poseł tymczasowo aresztowany nadal jest posłem, choć swoje obowiązki może wykonywać jedynie korespondencyjnie. Aby to zmienić, potrzebna jest nowelizacja prawa, a być może nawet konstytucji.

Na Jagielle - w jego sprawie wniosek złożył Prokurator Generalny - ciąży zarzut utrudniania postępowania karnego przez poinformowanie starosty i wiceprzewodniczącego rady powiatu starachowickiego o planowanej akcji Centralnego Biura Śledczego. Poseł twierdzi, że jest niewinny, sam zrzekł się immunitetu.

Sejm natomiast przerwał rozpatrywanie wniosku o tymczasowe aresztowanie Stanisława Łyżwińskiego z Samoobrony. Wniosek został ponownie skierowany do komisji regulaminowej i spraw poselskich. Według Renaty Beger z Samoobrony radomski sąd, który wnioskował o aresztowanie z powodu stałej nieobecności Łyżwińskiego na rozprawach, zmienił tryb postępowania ze zwykłego na uproszczony. A przy takim trybie, podkreślała, obecność podsądnego nie jest konieczna.

Łyżwiński - wniosek w jego sprawie złożony został przez Sąd Rejonowy w Radomiu - jest oskarżony o udaremnianie komorniczej egzekucji. W sierpniu 2000 roku, w dniu licytacji, poseł nie wpuścił komornika na teren swojej posesji. Poza tym notorycznie nie stawia się na sądowe rozprawy.

W stosunku do Stanisława i Wandy Łyżwińskich jest także wniosek adwokata o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej za pomówienie Zbigniewa Banaszkiewicza.

09:30