Rzecznik rządu Niemiec Steffen Seibert powiedział, że kanclerz Angela Merkel bardzo sobie ceni pracę Donalda Tuska jako przewodniczącego Rady Europejskiej. Odmówił ustosunkowania się do pogłosek, że rząd Polski planuje alternatywną kandydaturę.
Pierwsza kadencja przewodniczącego Rady Europejskiej Donalda Tuska dobiega rzeczywiście końca 31 maja tego roku. Szef Rady może być wybrany ponownie na jeszcze jedną kadencję. Sekretarz generalny Rady zaproponował, by Rada Europejska w przyszłym tygodniu obradowała także nad wyborem przewodniczącego na okres od czerwca 2017 do listopada 2019 roku. W związku z tym sprawująca przewodnictwo Malta prowadzi konieczne rozmowy - powiedział Seibert w Berlinie, odpowiadając na pytania dziennikarzy zainteresowanych stanowiskiem Berlina wobec pogłosek o wysunięciu przez rząd Polski kandydatury alternatywnej na to stanowisko.
Nie będę i nie mogę uprzedzać wyników tych rozmów. Mogę jedynie powiedzieć, że niemiecka kanclerz bardzo sobie ceni dotychczasową pracę przewodniczącego Rady Tuska - zaznaczył Seibert.
Na pytanie, czy może sobie wyobrazić, że ze względu na brak porozumienia o stanowisko będą się ubiegali dwaj rywalizujący ze sobą kandydaci, Seibert odparł: Nie mogę uprzedzać przebiegu obrad. Zapis jest jasny - art. 15, ustęp 5 mówi, że Rada wybiera swojego prezydenta kwalifikowaną większością.
Seibert uczestniczył w odbywającej się trzy razy w tygodniu konferencji prasowej z dziennikarzami niemieckimi i zagranicznymi. W spotkaniu biorą też tradycyjnie udział rzecznicy wszystkich ministerstw.
(ph)