Wisła Kraków bezbramkowo zremisowała z Lechią Gdańsk w ćwierćfinale piłkarskiego Pucharu Polski. Pewnie wygrała Korona Kielce z Jagiellonią Białystok (3-1). Mecze rewanżowe za tydzień.
Dla piłkarzy Wisły był to pierwszy mecz pod wodzą Henryka Kasperczaka. Trener wrócił do Krakowa po tym, jak w klubie zwolniono Macieja Skorżę. Ale nie udało mu się od razu odmienić gry zespołu. Wisła męczyła się w meczu z Lechią i w kolejnym wiosennym spotkaniu nie potrafiła zdobyć bramki.
Spora w tym zasługa była bramkarza Lechii Pawła Kapsy, który bronił bezbłędnie i kilka razy uratował swój zespół przed utratą gola - choćby w 28. minucie, kiedy to z kilku metrów strzelał Piotr Brożek. Wiślacy mieli jeszcze okazję w 74. minucie - Paweł Brożek ładnie wyszedł do piłki, ale strzelił zbyt lekko. Chwilę później mocnym strzałem zza pola karnego popisał się Radosław Sobolewski, jednak Kapsa był na posterunku. W efekcie mecz zakończył się bezbramkowym remisem.
Aż cztery gole zobaczyli kibice w Kielcach. Trzy bramki zdobyli piłkarze Korony, którzy pewnie pokonali Jagiellonię 3-1. Zaczęło się udanie dla gości. Po 20 minutach meczu kontra Marcina Burkhadta, strzał Kamila Grosickiego, obrona Radosława Cierzniaka, ale przy dobitce Tomasza Frankowskiego bramkarz Korony nie ma szans.
Osiem minut później po dwójkowej akcji Korony kontaktową bramkę zdobył Nikola Mijailović. Kielczanie złapali wiatr w żagle, bo w ciągu kwadransa zdobyli kolejne bramki. Najpierw ładną akcję wykończył Michał Zieliński, a w 40. minucie na 3-1 podwyższył Maciej Tataj. Bohaterem meczu został jednak Grzegorz Lech, który popisał się dwoma wspaniałymi asystami.
We wtorkowych meczach Ruch Chorzów pokonał Legię Warszawa 1-0, a Zagłębie Sosnowiec przegrało z Pogonią Szczecin 0-3. Rewanżowe spotkania 23 i 24 marca.