Koniński sąd odroczył wydanie wyroku w sprawie Henryka N., polskiego nadzorcy hitlerowskiego obozu w Chełmnie nad Nerem. Instytut Pamięci Narodowej oskarża Henryka N. o współudział w ludobójstwie w czasie II Wojny Światowej. Grozi mu 15 lat więzienia. Sąd wysłuchał wczoraj końcowych mów obrony i oskarżenia. Wyrok poznamy jutro.
Akt oskarżenia przeciwko 78-letniemu Henrykowi M. jest pierwszym, skierowanym do sądu przez IPN. Prokurator oskarża Henryka M. o to, że od 8 grudnia 1941 roku do 7 kwietnia 1943 roku w obozie zagłady w Chełmnie nad Nerem pomagał hitlerowcom w eksterminacji ludności, głównie żydowskiej. Według prokuratora, mężczyzna jako jeden z ośmiu Polaków, wybranych przez Niemców do pracy w tym obozie, bił więźniów rzemiennym pejczem, odbierał im kosztowności, ubrania, wprowadzał do samochodów-komór gazowych. Henryk M. nie przyznaje się do winy. Według jego obrońcy, wszystkie zarzuty postawione Henrykowi S. przez Pion Śledczy IPN są wyłącznie ideologiczne. Zdaniem obrony niczego nie udowodniono, a postępowanie podporządkowane zostało z góry ustalonej tezie. "Ze świadka zbrodni hitlerowskich, IPN zrobił zbrodniarza" - stwierdził obrońca i zarzucił także prokuratorowi, że podpierał się wybranymi zeznaniami hitlerowców. Obrońca dodał, że oskarżony jako więzień był zmuszany do pomocy oprawcom.
Oskarżonemu grozi do 15 lat więzienia przy zastosowaniu nadzwyczajnego złagodzenia kary. Gdyby nie złagodzenie Henrykowi M. groziłoby nawet dożywocie. Taka jest bowiem kara za udział w ludobójstwie, którego miał się dopuścić oskarżony. Prokurator wziął jednak pod uwagę jego podeszły wiek i oraz fakt, że kiedy trafił do obozu miał 16 lat. Zdaniem prokuratora, w czasie pobytu w obozie zaczął pomagać Niemcom w zamian za wpisanie na volkslistę. Proces Henryka N. rozpoczął się w maju po wielomiesięcznym śledztwie. Sąd przesłuchał około 30 osób, ówczesnych mieszkańców Chełmna. Wyrok poznamy jutro. Jakie zadanie stoi przed sądem o tym nasz reporter Dariusz Goliński:
Na czym opiera się oskarżenie dotyczące Henryka N.:
Chełmno było pierwszym obozem na ziemiach polskich. W obozie ginęli głównie Żydzi, a także Cyganie, Węgrzy, Polacy i dzieci z Czech, w sumie zamordowano tam blisko 300 000 osób. Historycy są zgodni, że to miejsce z swą brutalnością i masowością stało się wzorem dla Auschwitz czy Sobiboru. Dodajmy, że ostatni zarzut udziału w zbrodniach hitlerowskich postawiono w Polsce w 1973 roku.
Foto Dariusz Goliński RMF Poznań
07:30