Zakończyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf. Spotkanie rozpoczęło się po godz. 16:15. Jego tematem były zmiany w Sądzie Najwyższym. Nie ulega wątpliwości, że na mocy obowiązujących przepisów pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf przechodzi w stan spoczynku na mocy prawa - powiedział po spotkaniu z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i Małgorzaty Gersdorf wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Obowiązki I prezesa SN, bezpośrednio po przejściu sędzi Gersdorf w stan spoczynku, będzie wykonywał Józef Iwulski. Przed Pałacem Prezydenckim pod hasłem "W obronie wolnych sądów" protestuje ok. 300 osób.

Zakończyło się spotkanie prezydenta Andrzeja Dudy i I prezes Sądu Najwyższego Małgorzatą Gersdorf. Spotkanie rozpoczęło się po godz. 16:15. Jego tematem były zmiany w Sądzie Najwyższym. Nie ulega wątpliwości, że na mocy obowiązujących przepisów pierwsza prezes SN Małgorzata Gersdorf przechodzi w stan spoczynku na mocy prawa - powiedział po spotkaniu z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy i Małgorzaty Gersdorf wiceszef Kancelarii Prezydenta Paweł Mucha. Obowiązki I prezesa SN, bezpośrednio po przejściu sędzi Gersdorf w stan spoczynku, będzie wykonywał Józef Iwulski. Przed Pałacem Prezydenckim pod hasłem "W obronie wolnych sądów" protestuje ok. 300 osób.
Pierwsza Prezes Sądu Najwyższego - prof. Małgorzata Gersdorf i dziekan Wydziału Prawa i Administracji UW prof. dr hab. Tomasz Marcin Giaro podczas zakończenia roku akademickiego w Bibliotece Uniwersyteckiej UW /Jacek Turczyk /PAP

Jak poinformował, na spotkaniu, w którym uczestniczyli także prezes NSA Marek Zirk-Sadowski oraz prezes Izby Pracy i Ubezpieczeń Społecznych SN Józef Iwulski, prezydent "jednoznacznie poinformował - co wynika wprost z treści obowiązującego w Polsce systemu prawnego - że ustawa z dn. 8 grudnia 2017 r. o Sądzie Najwyższym jest oczywiście obowiązującym aktem prawnym, jest aktem prawnym, co do którego przysługuje domniemanie zgodności z konstytucją i, co więcej, żaden uprawniony podmiot nie zwrócił się z wnioskiem do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie konstytucyjności tej ustawy".

Podkreślił, że dotyczy to także przepisów, na mocy których w stan spoczynku przechodzą sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia, a nie złożyli oświadczeń o chęci dalszego orzekania.

Tak, jak na podstawie przepisów tej ustawy doszło do kwestii związanych z reorganizacją SN jeżeli chodzi o Izbę Wojskową - i wiemy, że te skutki następowały bezpośrednio w terminie wejścia w życie ustawy - tak jednoznacznie z treścią przepisów tej ustawy, w przypadku takich sędziów, którzy nie złożyli oświadczenia, co do tego, że chcą się ubiegać o wyrażenie zgody na dalsze przez nich orzekanie, skutkiem jest to, że z dniem jutrzejszym tracą status sędziego w stanie czynnym - mówił Mucha.

Jak dodał, "nie ulega żadnych wątpliwości, że skutek ten obejmuje wszystkie osoby, które nie podjęły żadnej aktywności, nie złożyły oświadczenia w trybie przewidzianym ustawą". 

Taką osobą, na skutek własnej także, jak rozumujemy, decyzji, jest także pierwsza prezes SN pani profesor Małgorzata Gersdorf. Jeżeli pani sędzia spełnia te warunki określone ustawą, a nie ulega żadnej wątpliwości, że spełnia, przechodzi ona w stan spoczynku z mocy prawa - zaznaczył prezydencki minister.

Na konferencji Mucha został zapytany, czy Małgorzata Gersdorf zgodziła się z prezydentem Andrzejem Dudą w kwestii swojego ustąpienia ze stanowiska I prezes Sądu Najwyższego przechodząc w stan spoczynku i w związku z tym nie przyjdzie do pracy 4 lipca. Prezydencki minister odpowiedział: Nie jestem rzecznikiem pani profesor Gersdorf.

Natomiast nie spodziewam się, żeby pani profesor Gersdorf wybierała się do pracy - dodał. Jak podkreślił, "Sądem Najwyższym kieruje sędzia Józef Iwulski na podstawie art. 14 par. 2 ustawy o Sądzie Najwyższym".

Mucha: Od środy sędzia Iwulski wykonuje obowiązki I prezesa SN

Mucha poinformował, że prezydent Andrzej Duda na spotkaniu przypomniał, że "zgodnie z przepisem art. 14 par. 2 ustawy o SN, w czasie nieobecności I prezesa SN zastępuje go wyznaczony przez niego prezes Sądu Najwyższego, a w przypadku niemożności wyznaczania prezesa Sądu Najwyższego, najstarszy służbą na stanowisku sędziego". Prezydent wskazuje jednoznacznie, że ktoś, kto nie jest sędzią w stanie czynnym nie może pełnić funkcji I prezesa Sądu Najwyższego. W związku z tym nie ma I prezesa SN - mówił Mucha.

Wolą prezydenta było, żeby najstarszy stażem sędzia prezes Józef Iwulski był osobą, która od jutra - zgodnie z przepisem art. 14 par. 2 wykonywała funkcje związane z zastępowaniem i wykonywaniem tych obowiązków, które ustawa przypisuje w takiej sytuacji - powiedział wiceszef Kancelarii Prezydenta.

Okazało się, że podobne wskazanie jest wskazaniem, jeżeli chodzi o oświadczenie I prezes Sądu Najwyższego, co do wątku osobowego. Dlatego, że pani prezes poinformowała prezydenta o tym, że wyznaczyła sędziego Iwulskiego, jako osobę uprawnioną na gruncie art. 14 par. 2 ustawy do zastępowania I prezesa SN - powiedział Mucha.

I niezależnie od tego, że prezydent wskazuje jednoznacznie na to, że pani prezes nie ma żadnych kompetencji począwszy od dnia jutrzejszego, dlatego że jej mandat do działania wygasa, nie jest sędzią w stanie czynnym, mamy do czynienia z taką sytuacją, że jeżeli chodzi o to wskazanie osobowe, ono jest tożsame, co jest informacją, jak myślę, pozytywną, dlatego że taka wola prezydent została wyartykułowana najpierw - mówił wiceszef Kancelarii Prezydenta.

Mucha przypomniał, że Iwulski został powołany przez prezydenta na prezesa Izby Pracy. Jak podkreślił, jest to "sędzia o wielkim stażu zawodowym - najstarszy służbą na stanowisku sędziego z sędziów Sądu Najwyższego, osoba do której prezydent ma zaufanie i do której - co nie ulega też wątpliwości - ma zaufanie środowisko sędziowskie". 

"W sprawie sędziów SN, którzy wystąpili o wydłużenie czasu orzekania trwa procedura opiniodawcza"

W sprawie sędziów Sądu Najwyższego, którzy wystąpili do prezydenta z wnioskiem o przesuniecie momentu przejścia w stan spoczynku o trzy lata, trwa procedura opiniodawcza związana m.in. z aktywnością KRS - powiedział Paweł Mucha.

Minister podkreślił, że prezydent wyraźnie wskazywał, że jeżeli ktokolwiek - I prezes SN, Rzecznik Praw Obywatelskich czy posłowie - miał wątpliwości "natury konstytucyjnej" dot. ustawy o SN, to miał i ma możliwość wystąpienia z wnioskiem do Trybunały Konstytucyjnego. Jak dodał, jeżeli ktoś nie jest sędzią w stanie czynnym, nie może być I prezesem SN.

Mamy obiektywne kryterium, jakim jest stan spoczynku po ukończeniu 65 lat. Ci z sędziów, którzy wystąpili do prezydenta z wnioskiem o przesuniecie momentu przejścia w stan spoczynku o trzy lata, tak jak państwo wiecie, są w tej procedurze opiniodawczej związanej z aktywnością także Krajowej Rady Sądownictwa, tutaj te czynności będą podejmowane - powiedział Mucha.

Jak mówił, osoba powołana na stanowisko I prezesa SN może sprawować to stanowisko tylko do czasu przejścia w stan spoczynku, przeniesienia w stan spoczynku albo wygaśnięcia stosunku służbowego sędziego SN.

Protest przed Pałacem Prezydenckim

Około trzystu osób po godz. 16 przeprowadziło protest przed Pałacem Prezydenckim - była to ddemonstracja pod hasłem "W obronie wolnych sądów".

Uczestnicy czekają na efekty spotkania Andrzeja Dudy z Małgorzatą Gersdorf. I skandują hasło: "Sędziowie są nieusuwalni".

Protestujący przynieśli ze sobą flagi Unii Europejskiej i świece. Deklarują, że jeśli będzie taka potrzeba, zostaną tu do wieczora. 

Zgodnie z ustawą o Sądzie Najwyższym, która weszła w życie 3 kwietnia, w trzy miesiące od tego terminu, czyli 3 lipca, w stan spoczynku przechodzą z mocy prawa sędziowie SN, którzy ukończyli 65. rok życia. Mogą oni dalej pełnić swoją funkcję, jeśli w ciągu miesiąca od wejścia w życie nowej ustawy, czyli do 2 maja, złożyli stosowne oświadczenie i przedstawili odpowiednie zaświadczenia lekarskie, a prezydent RP wyrazi zgodę na dalsze zajmowanie stanowiska sędziego SN. W SN orzeka obecnie 74 sędziów, spośród których 27 osiągnęło ten wiek.

Część sędziów SN, którzy ukończyli 65. rok życia nie złożyło oświadczeń lub nie przedstawiło zaświadczeń lekarskich.

Gersdorf, która już ukończyła 65. rok życia, już wcześniej mówiła, że "nie złożyła i nie złoży" wniosku do prezydenta w sprawie dalszego zajmowania stanowiska sędziowskiego i funkcji prezesa SN. Konstytucja gwarantuje mi to stanowisko, bardzo zaszczytne, na sześć lat i nie widzę powodu, żebym miała zgłaszać się do władzy wykonawczej z prośbą, to w ogóle nie wchodzi w grę - podkreśliła Gersdorf.

W czwartek Zgromadzenie Ogólne Sędziów SN jednogłośnie przyjęło uchwałę mówiącą, że sędzia Gersdorf pozostaje zgodnie z konstytucją I prezesem SN do 30 kwietnia 2020 roku.

(mpw)