Kilka tysięcy pracowników Poczty Polskiej protestowało dziś w Warszawie przeciwko masowym zwolnieniom, które ich zdaniem przyniesie restrukturyzacja firmy. Pocztowcy grożą nawet strajkiem generalnym.
Takiej głośniej manifestacji dawno już w Warszawie nie było. Pocztowcy przynieśli ze sobą gwizdki i trąbki. Obawiają się, że przygotowywana i planowana od początku roku restrukturyzacja poczty pociągnie za sobą zwolnienia.
Ta restrukturyzacja nie gwarantuje żadnemu pracownikowi Poczty Polskiej pracy. To jest kolejny upadek potężnej firmy w kraju i przede wszystkim dlatego tutaj jesteśmy - mówili demonstrujący. Pocztowcy przyjechali do Warszawy, by wręczyć dyrekcji petycję przeciwko zmianom w organizacji tego przedsiębiorstwa.
Pocztowcy zapowiadają, jeśli ich postulaty nie zostaną wysłuchane może dojść do generalnego strajku listonoszy. Jak taki strajk będzie wyglądał?: Możemy przez dwa albo trzy dni nie dostarczać rent i emerytur. Ale możemy też zastosować strajk włoski, czyli pracować zgodnie z kodeksem pracy i wychodzić w rejon z torbą ważącą znacznie mniej niż teraz - deklarują listonosze.