Lubelski instruktor nauki jazdy, który po pijanemu prowadził zajęcia, już po kilku miesiącach odzyskał swoje prawo jazdy. Zazwyczaj w takiej sytuacji dokument zabiera się na 2-3 lata.
Prokurator okręgowy, oceniając materiał i okoliczności, doszedł do wniosku, że doszło do naruszenia procedury i tylko z tych względów proceduralnych to zaskarżone postanowienie uchylił - tłumaczą decyzję przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości.
To skandal - mówią inni instruktorzy. W takich przypadkach prawo jazdy powinno być zabrane bezpowrotnie.
Pozostaje więc tylko nadzieja, że sąd zrobi to, co zapisano w kodeksie, czyli zabierze instruktorowi prawo jazdy na co najmniej rok. Tylko kiedy rozpocznie się proces?