44 lata temu rozpoczęto budowę muru berlińskiego. To czarna karta w historii Niemiec. Dziś po murze nie ma już prawie śladu, ale nadal dzieli on niemieckie społeczeństwo.
Pojęcia „Niemcy ze wschodu” i „Niemcy z zachodu” wciąż są aktualne. Naszych sąsiadów zza Odry dzieli pewna głęboka przepaść. Żyjemy w dwóch różnych kulturach, ale mimo wszystko mówimy, że jesteśmy jednym narodem - mówi zapytana przez naszego reportera Niemka.
Wschód, co widać gołym okiem, wciąż pustoszeje. Młodzi i zdolni Niemcy wyjeżdżają do zachodnich landów, bo na wschodzie kraju nie mogą znaleźć pracy.
Tegoroczna kampania wyborcza dla niektórych polityków również przebiega pod hasłami podziału. Do tego stopnia, że premier Bawarii Edmund Stoiber otwarcie przyznał, że „na wschodzie żyją frustraci, którzy zdecydują o przyszłości Niemiec”. Relacja korespondenta RMF, Tomasza Lejmana:
Warto przypomnieć, że z terenów byłego NRD pochodzi niemal pewna kandydatka na nowego kanclerza Niemiec, Andrea Merkel.