Rodzice w Niemczech nie będą musieli już martwić się o swoje pociechy. Po wykupieniu u operatora telefonii komórkowej specjalnej opcji, będą oni mogli zlokalizować dziecko z dokładnością do 250 metrów. Musi ono mieć jedynie przy sobie komórkę.

Jeżeli mama nie będzie mogła dodzwonić się do swojej pociechy, przez operatora może sprawdzić, gdzie jest syn czy córka i to nawet, gdy aparat jest wyłączony. Pomoże w tym system nawigacyjny.

Wydawać by się mogło, że rodzice będą zachwyceni, tymczasem berliński korespondent RMF najczęściej usłyszał takie opinie: Myślę, że nie skorzystam z takiej usługi. Można sobie wyobrazić, jak bardzo do przodu może jeszcze pójść technika. Niedługo wszyscy będziemy mieli wszczepiony jakiś chip i będziemy w jakiś sposób kontrolowani. Dlatego ja tego rozwiązania nie popieram - mówiła jedna z mam.

Niemieckie dzieci są już od jakiegoś czasu „ofiarami” - jak się często mówi w Niemczech - telefonii komórkowej. Trzy lata temu rozpoczęto tam sprzedaż komórkowych plecaków szkolnych. Mają one wbudowany telefon, który umożliwia kontakt między dzieckiem a rodzicami.

15:45