Władze Poznania zakazały warszawskim kibicom udziału w pierwszym meczu finału pucharu Polski Legia-Lech. Przyczyną są ostatnie tragiczne wydarzenia w Łodzi. Po zamieszkach z udziałem pseudokibiców pojawiły się pytania nie tylko o winę policji, ale i o postawę tzw. szalikowców.
Skoro kibice z Łodzi byli chuliganami, to znaczy, że także pozostali fani piłki nożnej są bandytami – z takiego widać założenie wychodzi prezydent Poznania. I dlatego też warszawscy kibice mają sporo żalu do władz miasta, choć nie tylko...
Kibice za taką sytuację obwiniają także media. Ja wiem, że to się dobrze sprzedaje takie programy o kibicach chuliganach. Ale nie wszyscy są tacy - mówi reporterowi RMF „Bosman”, kto wie czy nie najważniejsza osoba na trybunach Legii. Bandytów, chuliganów jest garstka – dodaje.
Dlaczego nie mówi się o kibicach nic dobrego? - pyta Bosman. A ostatnio – trzeba podkreślić - kibice naprawdę się starają. Każdy, kto bywa na stadionach w Warszawie czy Krakowie, widzi, ile wysiłku i pieniędzy pochłaniają kolorowe race, sztuczne ognie, flagi czy transparenty.
Przylepianie więc etykietki bandyty wszystkim kibicom to wylewanie dziecka z kąpielą. Jeśli będziemy nadal nad stadionami roztaczać wizję grozy, nie ma co liczyć, że kolejne osoby złapią piłkarskiego bakcyla.