Policjant z Rybnika brał udział w zamieszkach podczas meczu piłkarskiego Ruch Chorzów - ŁKS Łódź na początku maja. Na chorzowskim stadionie funkcjonariusz był wśród pseudokibiców Ruchu. Został zatrzymany pod zarzutem udziału w bójce.
Szef śląskiej policji poinformował, że wczoraj zatrzymano kolejnych sześciu uczestników bijatyki. Pięciu zostało już tymczasowo aresztowanych pod zarzutem udziału w bójce i czynnej napaści na policjantów. Szósty zatrzymany, dzielnicowy z Rybnika, został doprowadzony do prokuratury.
Mężczyzna jest podejrzany o udział w bójce z użyciem niebezpiecznego narzędzia.
Nie ma on zarzutu czynnej napaści na policjantów, ma zarzut udziału w bójce, natomiast z tych materiałów, które znam, będzie miał przedstawione dodatkowe zarzuty - powiedział nadinspektor Kazimierz Szwajcowski.
W grę może wchodzić właśnie czynna napaść... na policjantów. Funkcjonariusza pogrążyły zdjęcia z przebiegu starć. Po wszczęciu postępowania dyscyplinarnego policjant zostanie prawdopodobnie wydalony z pracy. Za udział w bójce grozi mu do ośmiu lat więzienia; w policji służył od 9 lat.
Po zamieszkach w Chorzowie 46 policjantów poszło na zwolnienia lekarskie. Czterech najciężej rannych musiało być hospitalizowanych. Zarzuty napaści na policjantów i udziału w bójce z użyciem niebezpiecznych narzędzi postawiono 68 uczestnikom zajść. 49 z nich trafiło do aresztu, wśród nich znalazła się licealistka ze Śląska. Po meczu stadion został zamknięty dla publiczności.