Listy kolejkowe, zamieszczone na stronach internetowych NFZ, to bubel. Nie odzwierciedlają one rzeczywistego czasu oczekiwania na zabieg lub wizytę u specjalisty – oświadczył… szef Funduszu.
Pacjenci nie powinni sugerować się czasem podanym na stronach NFZ – przyznał Jerzy Miller, który był pomysłodawcą list. Fundusz nie jest bowiem w stanie sprawdzić, ilu pacjentów zapisało się do kilku kolejek. Winę za taką sytuację ponosi m.in. minister zdrowia, który nie wydał w tej sprawie odpowiedniego rozporządzenia.
Chcieliśmy dostawać nie tylko liczbę zapisanych i średni okres oczekiwania, ale abyśmy dostali PESEL-e - tłumaczy Miller. Numery te pozwoliłby na identyfikację każdego z pacjentów i wyeliminowanie podwójnych kolejkowiczów. Niestety, sam Fundusz nie jest w stanie uzyskać dostępu do numerów identyfikacyjnych Polaków.
Sprawą zajęła się nasza warszawska reporterka Agnieszka Burzyńska: