Nawałnice w czwartek przechodziły nad Pomorzem oraz nad woj. warmińsko-mazurskim. Silnie wiało i padało m.in. w rejonie Powiśla - informowaliście na Gorącą Linię RMF FM. Strażacy odbierali zgłoszenia m.in. o zerwanych liniach energetycznych. Połamane gałęzie blokowały też drogi. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa wysłało ostrzegawcze SMS-y. Alert RCB trafiły do osób przebywających na terenie dwunastu województw.
Według dyżurnego Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Gdańsku Krzysztofa Szewela, gwałtowne burze, opady deszczu i towarzyszące im silne porywy wiatru występowały w czwartek w rejonie Kwidzyna, Sztumu i Prabut.
Zerwanych zostało kilkanaście linii energetycznych. Najważniejsze jest to, że nic się nikomu nie stało - podkreślił dyżurny.
Na Gorącą Linie RMF FM otrzymaliśmy informację o nawałnicy, która wyrządziła duże szkody w rejonie Mikołajek Pomorskich i Dzierzgonia. "Strażacy mają pełne ręce roboty" - mówił nam słuchacz.
Na facebookowym profilu Łowców Burz czytamy, że spadł tam grad wielkości kostek lodu, powalonych zostało sporo drzew, a w domach brakuje prądu.
Strażacy dostali około stu wezwań. Chodziło głównie o powalone drzewa i co najmniej kilka zerwanych dachów. Mieszkańcy informowali również również o zalanych piwnicach.
Nad Toruniem i Kwidzynem doszło do oberwania chmury, padał grad i wiał porywisty wiatr.