Były szef NFZ Aleksander Nauman i jego wspólnik Wacław Bańbuła zostali przesłuchani przez stołeczną prokuraturę ws. afery sprzętowej. Według „Rzeczpospolitej”, nie odpowiedzieli na wszystkie pytania.
Podczas przesłuchania Nauman i Bańbuła stwierdzili, że nie mają nic wspólnego z aferą. Skąd wzięły się ogromne pieniądze na ich kontach w Zurychu? Obaj zgodnie stwierdzili, że uzyskali je dzięki "normalnej działalności gospodarczej". Na część pytań prokuratora odmówili jednak odpowiedzi - podaje "Rzeczpospolita".
Przypomnijmy, szwajcarscy prokuratorzy zablokowali konta Naumana i Bańbuły oraz kilku związanych z nimi osób, na których znajdowały się prawie 2 miliony franków. Czy rozliczyli się z tych pieniędzy przed polskim fiskusem? Wątpliwe, bo ich zagraniczne konta były nielegalne.
Prokuratura nie zamierza jednak nic z tym zrobić. Przepisy zakazujące posiadania zagranicznych zostały uchylone - tłumaczy prokurator Maciej Kujawski, rzecznik prasowy warszawskiej prokuratury. Przepisy zostały zmienione jesienią 2002 roku, ale to znaczy, że Nauman z pełną premedytacją łamał je nawet będąc w rządzie.