Ponad 3 lata temu Niemka Agnes Trawny odzyskała dom we wsi Narty na Mazurach. Ale nie może się do niego wprowadzić, bo pod koniec lat 70. ubiegłego wieku państwo zakwaterowało tam rodziny Moskalików i Głowackich. Obie dobrowolnie nie chcą opuścić domu, więc prawnik Anges Trawny w ubiegłym tygodniu złożył w sądzie pozew o wydanie nakazu eksmisji. Zdaniem reprezentującego obie rodziny mecenasa Jerzego Erlika, eksmisja będzie niestety nie do uniknięcia.
Ale eksmisja na bruk jest niemożliwa - obu rodzinom należy znaleźć mieszkania zastępcze. Według Jerzego Erlika, nie powinny być gorsze od obecnych i powinny znajdować się w tej samej okolicy. Pytanie, kto ma je znaleźć. Zadecyduje o tym sąd, a możliwości są trzy - albo skarb państwa, albo gmina, albo sama Agnes Trawny. Prawnik obu rodzin przekonuje, że to Niemka powinna się tym zająć.
I choć dla Agnes Trawny taki wyrok sądu byłby niekorzystny, jej pełnomocnik mecenas Andrzej Jemielita nie wyklucza takiego scenariusza.
Według prawników, sądowy wyrok w tej sprawie zapadnie za około pół roku.