Tragedia w Mińsku Mazowieckim. W jednym z mieszkań znaleziono zwłoki czterech osób, w tym dwójki kilkuletnich dzieci. Na miejscu pracują policjanci i strażacy.
To była rodzina wojskowego. Jak ustalił nasz dziennikarz Krzysztof Zasada, żołnierz nie stawił się rano w jednostce. Do jego domu pojechali policjanci, którzy z pomocą strażaków dostali się do mieszkania.
Wewnątrz funkcjonariusze natrafili na cztery ciała. Zwłoki mężczyzny znaleziono w łazience, a ciała pozostałych osób - jego żony i dwójki kilkuletnich dzieci - w innych częściach mieszkania.
Trwa wyjaśnianie okoliczności tej tragedii. Zatrucie tlenkiem węgla to najbardziej prawdopodobna przyczyna śmierci. Strażacy, którzy weszli do mieszkania wykryli w pomieszczeniach śladowe ilości czadu. Źródłem mógł być gazowy piecyk, którym dogrzewała się rodzina.