Kontrowersyjną uchwałę przyjął czeski rząd. Gabinet Vladimira Szpidli postanowił zająć się regulacją rynku usług seksualnych. MSW ma teraz przygotować szczegółowe przepisy, ustalające warunki pracy pań.
Z uchwały wynika, że zawodowe prostytutki, których liczbę w Czechach ocenia się na ok. 25 tys., powinny mieć karty pracy, książeczki zdrowia i powinny płacić podatki.
Kilka lat temu w Austrii, podobna uchwała natrafiła na przeszkody nie do pokonania. Wówczas austriackie panienki zażądały powołania własnego związku zawodowego, płatnych urlopów, dodatków za wysługę lat oraz likwidacji zawodu sutenera. Teraz z tym problemem musi zmierzyć się czeskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych.
Opozycja, która była przeciwna legalizacji prostytucji, wyśmiewała projekt ironizując, że prostytutki powinny nosić na plecach kasy fiskalne, by od razu móc wystawiać rachunki klientom.