Przesiąść się z pociągu do autobusu to od dziś w Krakowie nie lada sztuka. W nocy dworzec autobusowy, dotychczas sąsiadujący z dworcem kolejowym, przeniesiono do bazy PKS, kilka kilometrów dalej.
Teraz dotarcie na dworzec autobusowy zajmie turystom co najmniej kilkadziesiąt minut i to pod warunkiem, że wcześniej uda im się go zlokalizować. Ulica Cystersów – tam znalazł się dworzec – nie należy bowiem do najbardziej znanych w Krakowie.
Na tym jednak nie koniec. Żeby ten krakowski komunikacyjny labirynt nie okazał się zbyt prosty, przypomnijmy, że w rejon ronda, przez które prowadzi trasa do tymczasowego dworca z powodu remontów nie kursuje żaden tramwaj. Od kilku dni trwa przebudowa jednego z kluczowych skrzyżowań w okolicach dworca PKP. Nowy dworzec PKS ma zostać uruchomiony za dwa miesiące.