Ostatnia sobota karnawału to w Rio de Janeiro to początek największej rewii świata. Rewii demokracji…
To jest właśnie przykład demokracji. Każdy tu przyjeżdża, bo tu można robić wszystko na co ma się ochotę - mówią organizatorzy.
Karnawał to także niezły biznes. W zeszłym roku, jak poinformowały władze Rio de Janeiro, dochód miasta ze sprzedaży biletów na sambodrom, czyli miejsce występów grup tanecznych, wyniósł 136 milionów dolarów.