Ministerstwo Zdrowia przekazało komornikowi wniosek o wszczęcie postępowania egzekucyjnego dotyczącego respiratorów spółki E&K zajętych w lutym na lotnisku Okęcie oraz pieniędzy zamrożonych na kontach firmy - dowiedział się reporter RMF FM. Było to możliwe po decyzji sądu potwierdzającej prawomocnie wysokość długu E&K wobec resortu z tytułu niezrealizowania kontraktu na respiratory.
To finalny etap skandalu z firmą należącą do handlarza bronią, która wzięła zaliczkę na dostawę respiratorów i nie wywiązała się z umowy. Do spłacenia pozostało ponad 50 mln zł. Jak usłyszał dziennikarz RMF FM, 25 mln zł zamrożonych na kontach tej spółki ma trafić do resortu zdrowia w przyszłym tygodniu.
Kolejne 25 mln zł ma pochodzić z postępowania egzekucyjnego dotyczącego 418 respiratorów - powiedział naszemu dziennikarzowi Wojciech Andrusiewicz z Ministerstwa Zdrowia. Tutaj prosiłbym o wstrzemięźliwość - bo tu jeszcze kwestia po pierwsze wyceny, po drugie decyzji o dalszym postępowaniu z tym sprzętem, który wówczas będzie już we władaniu Ministerstwa Zdrowia - dodał Andrusiewicz.
Są scenariusze spieniężenia respiratorów, ale także pod uwagę brane jest przejęcie tych urządzeń na walkę z koronawirusem.
Firma E&K, należąca według mediów do handlarza bronią, w 2020 r. podpisała z MZ umowę na dostawę respiratorów, jednak nie wywiązała się w całości kontraktu - dostarczyła 200 sztuk respiratorów - zamiast 1241 respiratorów. W związku z niedotrzymaniem terminu dostaw sprzętu, który miał trafić do MZ w kwietniu i w maju ubiegłego roku, resort odstąpił od umowy i otrzymał zwrot przedpłaconych pieniędzy w kwocie ponad 14 mln euro.
Na firmę nałożono też kary umowne w wysokości 10 proc. wartości niezrealizowanego zamówienia, a za opóźnienie w dostawie w wysokości 0,2 proc. wartości dostawy za każdy dzień zwłoki. MZ udało się wcześniej zabezpieczyć ok. 26 mln zł zobowiązań spółki.