Praktycznie nie ma już szans, by polski turysta, który zaginął podczas spływu pontonem po rzece Oka w obwodzie irkuckim przeżył wypadek. Ratownicy, którzy dziś w nocy rozpoczną akcję poszukiwawczą na rzece, będą szukali ciała Polaka.
Jak dowiedział się korespondent RMF w Rosji, do wypadku doszło na wyjątkowo groźnym odcinku Oki. Ponton z pięcioma Polakami przewrócił się. Kolegom poszukiwanego Michała P. udało się dotrzeć do brzegu. Jego samego niestety porwał silny nurt rzeki.
Początkowo członkowie wyprawy samodzielnie poszukiwali kolegi. Znaleźli jednak tylko jego kamizelką ratunkową.
Do tragedii doszło tydzień temu, jednak dopiero wczoraj zostali o tym poinformowani ratownicy. Dyżurny z Irkucka mówił RMF, że Polacy nie zgłosili wcześniej swojej wyprawy, nie mieli więc numerów telefonów ratunkowych. Poza tym, nie korzystali z profesjonalnych kamizelek.
Ratownicy mają zamiar spłynąć rzeką na dwóch katamaranach. Spenetrują brzegi na ok. 150-kilometrowym odcinku Oki.
13:55