Już na początku tygodnia polskie służby sanitarno-epidemiologiczne informowały o gwałtownym wzrośnie zachorowań na grypę. Specjaliści zgodnie twierdzili jednak, że do epidemii wciąż jest daleko. Najwięcej osób zachorowało na Dolnym Śląsku, w Łódzkiem i Mazowieckiem. Polacy tak przejęli się informacjami o epidemii w Europie, że zaczęli szturmować apteki i punkty szczepień. W niektórych miastach, na przykład w Warszawie zabrakło z tego powodu szczepionek. Hurtownicy sprowadzający leki z zagranicy zapewniają, że wkrótce uzupełnią zapasy.

WIADOMOŚCI RMF FM