Pojawiły się nowe ślady w sprawie tak zwanego gdańskiego snajpera, który z wiatrówki postrzelił dwójkę dzieci.

Na komisariat zadzwonił anonimowy rozmówca i powiedział, że widział nastolatka, spacerującego po osiedlu Zaspa z karabinkiem pneumatycznym. To właśnie tam, w Gdańsku-Zaspie nieznany jeszcze policji chuligan ranił 10-letniego chłopca w pośladek, a 14-letnią dziewczynę w rękę. Rany okazały się na szczęście niegroźne. Jak dowiedziała się sieć RMF, policja po przesłuchaniu poszkodowanych dzieci, ustaliła już blok, z którego padły strzały. Ponadto policja sprawdza wszystkich mieszkańców osiedla Zaspa, którzy mają zezwolenie na posiadanie broni

pneumatycznej.

Wiadomości RMF FM 14:45