Piłkarze Lechii Gdańsk pokonali w derbach Trójmiasta Arkę Gdynia 2:1 i awansowali na pozycję lidera po 13. kolejce ekstraklasy. Lech Poznań przegrał w Szczecinie z Pogonią 0:3. Prowadząca dotychczas w tabeli Jagiellonia zremisowała dzień wcześniej w Białymstoku z Legią 1:1.

W poprzednim sezonie gdańszczanie w starciach z Arką wywalczyli komplet dziewięciu punktów - dwa razy pokonali gdynian na ich terenie 1:0 i 2:1 oraz na własnym stadionie 4:2. Arce najbardziej we znaki dał się Flavio Paixao - zdobył w tych spotkaniach pięć bramek.

W sobotę w Gdańsku Portugalczyk, dla którego był to setny oficjalny występ w barwach gdańskiego zespołu, znów okazał się bohaterem swojej ekipy. W 90. minucie po strzale głową zapewnił Lechii trzy punkty i pozycję lidera.

W pierwszej połowie bramkę dla gospodarzy zdobył Błażej Augustyn, a wyrównał z rzutu karnego Michał Janota. Od 65. minuty Arka grała w dziesiątkę, po drugiej żółtej kartce dla Tadeusza Sochy.


Ciąży na nas jakieś fatum, bo w 90. minucie piłka z niczego jest wrzucona w pole karne i przegrywamy mecz. Bardzo chcieliśmy, a teraz płaczemy w szatni. Życie jest okrutne i brutalne, także piłka, ale musimy to udźwignąć. Tadek, który bardzo długo nie grał, mocno przeżywa tę kartkę - przyznał trener gości Zbigniew Smółka.

Lechia ma 25 punktów i o jeden wyprzedza Jagiellonię. Dotychczasowy lider już w piątek w hicie 13. kolejki zremisował u siebie z mistrzem Polski Legią Warszawa 1:1.

Bramkę dla Jagiellonii zdobył już w pierwszej minucie głową, po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, chorwacki obrońca Ivan Runje (trafił również w poprzedniej kolejce).

Gospodarze utrzymywali korzystny wynik aż do 89. minuty. Wówczas po strzale z rzutu wolnego Portugalczyka Andre Martinsa piłka trafiła w poprzeczkę, a skuteczną dobitką popisał się Chorwat Sandro Kulenovic. Podyktowanie tego rzutu wolnego wzbudziło protesty w ekipie gospodarzy, ale arbiter nie zmienił zdania.

W poprzedniej kolejce, w starciu z Wisłą Kraków, Legia również uratowała remis w końcowych minutach (3:3).

Czwarty w tabeli Piast Gliwice (22) zremisował w sobotę na wyjeździe z Wisłą Płock 1:1. Goście prowadzili po golu Piotra Parzyszka, ale w doliczonym czasie samobójcze trafienie zaliczył obrońca Piasta Jakub Czerwiński.

Podsumowanie będzie bardzo krótkie. Zremisowaliśmy wygrany mecz - przyznał trener gliwiczan Waldemar Fornalik.

Jeszcze gorsze nastroje w Lechu. Poznański zespół uległ w Szczecinie Pogoni aż 0:3 po golach kolejno: Portugalczyka polskiego pochodzenia Tomasa Podstawskiego (efektowny strzał z woleja zza pola karnego), Gruzina Laszy Dwalego i Adama Buksy.

Lech pozostał na szóstym miejscu (20 pkt). Natomiast Pogoń, dla której to czwarte zwycięstwo w pięciu ostatnich meczach i jednocześnie trzecie z rzędu u siebie, jest dziesiąta (16).

Wciąż nie wiedzie się Miedzi Legnica. W meczu inaugurującym 13. kolejkę beniaminek przegrał u siebie ze Śląsk Wrocław aż 0:5. Dwie bramki dla gości zdobył urodzony w... Legnicy Marcin Robak (grał w przeszłości w Miedzi), który z łącznym dorobkiem 112 goli awansował na 16. miejsce w elitarnym "Klubie 100", zrzeszającym piłkarzy z dorobkiem co najmniej stu goli w polskiej ekstraklasie.

Legniczanie w pięciu ostatnich meczach zdobyli tylko jeden punkt. Stracili w nich aż 16 bramek. Zajmują trzynaste miejsce, Śląsk jest jedenasty.

W niedzielę Korona Kielce podejmie przedostatnią Cracovię, a zamykający tabelę Górnik Zabrze zagra u siebie z Zagłębiem Lubin.

Obecną kolejkę zakończy poniedziałkowy mecz Wisły Kraków z Zagłębiem Sosnowiec. 

(mn)