Iście królewskie przyjęcie zgotowali Egipcjanie mumii sprzed 3 tys. lat, która wróciła nad Nil po półtorawiecznym pobycie w USA. Były nawet występy chórów dziecięcych i orkiestry wojskowej. Mumię przewieziono wprost na wystawę w Muzeum Narodowym w Kairze. Potem trafi do Luksoru.

Egiptolodzy przypuszczają, że mumia to szczątki legendarnego faraona Ramzesa I. Był on dowódcą wojskowym, który około roku 1290 przed naszą erą sięgnął po władzę. Ramzes I rządził tylko 2 lata, ale założył dynastię, która rządziła Egiptem przez kilka wieków.

W drugiej połowie XIX wieku mumię - skradzioną przez rabusiów - kupił kolekcjoner starożytności z Kanady, potem trafiła ona do zbiorów muzeum w Niagara Falls. Przed trzema laty mumię odkupiło muzeum w Atlancie, a władze tej placówki postanowiły zwrócić ją krajowi, z którego pochodzi.

Zdaniem szefa egipskiej rady do spraw starożytności, ten szlachetny gest powinien być przykładem dla innych: To ważna wiadomość dla wszystkich innych muzeów, które mają egipskie zabytki, że powinny one wrócić do domu - mówił Zahi Hawas.

Egipcjanom najbardziej zależy na popiersiu królowej Nefretete, które znajduje się w Berlinie oraz na tzw. Kamieniu z Rosetty ze zbiorów British Museum. Właśnie dzięki napisom na tym kamieniu Jean François Champollion odcyfrował hieroglify egipskie.

22:45