To były już czwarte święta Andrzeja Poczobuta w białoruskiej kolonii karnej. Niezależny dziennikarz i działacz polonijny na Białorusi przebywa w zakładzie karnym w Nowopołocku. "Kontakt z nim jest bardzo utrudniony. Głównym kanałem są niezbyt częste listy wysyłane do bliskich" - mówi w rozmowie z RMF FM wiceprezes Związku Polaków na Białorusi Marek Zaniewski.
(Andrzej) przekazuje oczywiście wszystkim pozdrowienia, dziękuje wszystkim, że o nim pamiętają, że o niego walczą. Podtrzymuje też wszystkich nas na duchu. Andrzej jest bardzo mocną osobą i nie zważając na wszystko, bardzo dzielnie przechodzi przez te wszystkie próby, które go spotkały - powiedział Zaniewski w rozmowie z Krzysztofem Zasadą.
Dziennikarz RMF FM zapytał, czy wiadomo, w jakich warunkach przebywa Poczobut. 51-latek odsiaduje wyrok ośmiu lat kolonii karnej o zaostrzonym rygorze.
Cały okres odsiadki w kolonii w Nowopołocku Andrzej znajduje się w celi więziennej (...) Nie może wychodzić na powietrze, pracować. Cały czas siedzi w izolacji, w celi więziennej. (...) To jest taki element presji administracji więzienia na niego - przyznał wiceprezes Związku Polaków na Białorusi.
Marek Zaniewski opowiedział w rozmowie z RMF FM, że przyjaciele Andrzeja Poczobuta obawiają się o jego zdrowie.
Dodał, że nigdy nie było sygnałów, by reżim Łukaszenki chciał uwolnić Poczobuta przed zakończeniem kary.
Jak dodał aktywista, akty łaski podpisywane obecnie przez Łukaszenkę nigdy nie dotyczyły Andrzej Poczobuta. Tak samo, jak innych, bardziej znanych więźniów politycznych na Białorusi.
W większości wychodzą ludzie, którym zostaje już niewielki termin odsiadki, wychodzą ludzie, którzy napisali list z prośbą o ułaskawienie do Łukaszenki, czego Andrzej, jak wiadomo, nie zrobił i nie zamierza robić - podsumował Zaniewski.
Wiceprezes Związku Polaków na Białorusi ma świadomość, że polskie władze robią, co mogą, by uwolnić uwięzionego od ponad trzech lat polskiego dziennikarza i działacza mniejszości. Zdaje sobie jednak sprawę z tego, że kontakty z białoruskim reżimem są bardzo utrudnione.
Dla nas, jako mniejszości polskiej, Andrzej to przede wszystkim symbol walki, niezłomności, przykład postawy prawdziwego Polaka - powiedział. Rozmówca Krzysztofa Zasady dodał, że dla Łukaszenki Poczobut, jak i reszta więźniów politycznych, to element przetargowy z Polską, z krajami Zachodu.
Tylko nikt nie wie, jaka jest cena za wolność Andrzeja, wolność reszty więźniów politycznych, bo na pewno Łukaszenka ma jakąś ceną za to i chce, żeby ktoś ją zapłacił - wskazał Marek Zaniewski.
Andrzej Poczobut został zatrzymany 25 marca 2021 r. i od tamtego czasu przebywa za kratami. W politycznym procesie, który odbył się na początku 2023 r., władze zarzuciły Poczobutowi, obywatelowi Białorusi i działaczowi polskiej mniejszości, "podżeganie do nienawiści", a jego działaniom polegającym na kultywowaniu polskości i publikowaniu artykułów w mediach przypisano znamiona "rehabilitacji nazizmu".
Poczobut był również oskarżony o "wzywanie do działań na szkodę Białorusi". Aktywista został skazany na osiem lat kolonii karnej.
Organizacje praw człowieka uznają Poczobuta za więźnia politycznego, a postępowanie wobec niego - za motywowane politycznie. Polskie władze stale domagają się uwolnienia Poczobuta i oczyszczenia go z politycznie motywowanych, nieprawdziwych zarzutów.
W reakcji na niesprawiedliwe skazanie dziennikarza Polska zamknęła przejście graniczne w Bobrownikach.