Gdańska prokuratura apelacyjna chce, żeby komendant główny policji wyjaśnił, dlaczego dopiero teraz CBŚ dostarczyło dokumenty ważne dla śledztwa w sprawie PZU.
Kilka dni temu gdańskiej prokuraturze przekazano kilka teczek umów, protokołów i analiz, związanych z prywatyzacją PZU. Z prokuratorami rozmawiał reporter RMF Wojciech Jankowski. W tej chwili jednak bardzo trudno namówić któregokolwiek z nich do jasnego powiedzenia, że ktoś celowo chciał ukryć te dokumenty.
Jednak szef prokuratury Janusz Kaczmarek przyznaje, że coś na rzeczy jest: Jeżeli te dokumenty były w posiadaniu CBŚ i nie przekazano tych dokumentów prokuraturze warszawskiej, to można mówić o nieprawidłowości.
Komendant główny musi odpowiedzieć na pytanie, czy zrobiono to celowo czy też nie. Już teraz wiadomo, że w papierach bardzo jasno padają sformułowania o łapówkach. I w tym kontekście są wymienione określone nazwiska - nazwisk tych Kaczmarek nie chce ujawniać. Dokumenty są analizowane i porównywane z zeznaniami świadków.
Swoją listę świadków, których chce przesłuchać ustala teraz komisja śledcza wyjaśniająca aferę PZU.