Dwie osoby zostały ciężko ranne w wybuchu gazu w jednym z bloków na osiedlu Przyjaźń w Szczecinie. Czteropiętrowy budynek jest doszczętnie zniszczony. Strażacy ewakuowali mieszkańców sąsiednich mieszkań. Nie wrócą oni już do swoich domów, ponieważ eksperci stwierdzili, że budynek grozi zawaleniem.

Do tragedii doszło około piątej nad ranem. Według wstępnych ustaleń straży pożarnej, przyczyną potężnej eksplozji był wybuch piecyka gazowego w jednym z mieszkań na drugim piętrze budynku. „Siła wybuchu była bardzo potężna, ponieważ wyrwało ścianę zewnętrzną od strony podwórka i od strony ulicy. Całe mieszkanie uległo całkowitemu zniszczeniu, prócz tego w tym mieszkaniu powstał jeszcze pożar” - powiedział reporterowi RMF Waldemar Jiers, komendant straży pożarnej w Szczecinie. Pożar jest już ugaszony.

Wskutek eksplozji naruszona została konstrukcja budynku, m.in. stropy między drugim a trzecim piętrem. Z okien mieszkań w bloku powypadały szyby, podobnie w sąsiednim budynku. Ewakuowani mieszkańcy budynku, którzy przebywają w pobliskiej szkole, nie będą mogli wrócić do swoich mieszkań. Specjaliści stwierdzili bowiem, że budynek grozi zawalaniem. Poszkodowani – kobieta i mężczyzna – zostali przewiezieni do szpitala. Wiadomo, że są ciężko ranni. Z poszkodowanymi oraz strażakami uczestniczącymi w akcji rozmawiał reporter RMF Jerzy Korczyński:

We wrześniu ubiegłego roku w wybuchu gazu w Szczecinie zginął 81-letni mężczyzna. Kilkadziesiąt osób zostało ewakuowanych i otrzymało mieszkania zastępcze. Odbudowa zniszczonego wówczas domu jeszcze się nie zakończyła.

foto Jerzy Korczyński RMF

13:00