Życiu 42-letniego mężczyzny, którego ugodzono nożem w kościele we wsi Borzyszkowy w pomorskiem, już nic nie grozi. Na wczorajszej mszy mężczyzna zbierał tacę. Kiedy podszedł do 37-letniego mieszkańca sąsiedniej wsi, ten ugodził go w brzuch dużym kuchennym nożem. Ciężko rannego operowano przez dwie godziny w szpitalu w Bytowie. Sprawca został zatrzymany. Jest psychicznie chory.
Kościelny Jerzy A. miał bardzo dużo szczęścia. Ostrze noża przeszyło brzuch, dotknęło kręgosłupa, ale nie uszkodziło żadnych ważnych narządów. Chirurg, który operował rannego mówi, że pacjentowi nie zaszkodziła poważnie utrata dużej ilości krwi. „Krwiodawca już kilkadziesiąt litrów krwi oddał, dla niego ubytek litra krwi pozostał bez echa” – powiedział lekarz. We wsi Borzyszkowy wszyscy są wstrząśnięci tragedią. Mówią, że to była taka spokojna miejscowość. Wielu też zna tego, który zaatakował nożem. Policja zatrzymała podejrzanego. Podczas przesłuchania powiedział, że kazał mu to zrobić duch i dalej chce zabijać. Przewieziono go do szpitala dla psychicznie chorych. Na razie nie stanie przed sądem.
09:35