Finał w sądzie znajdzie sprawa wypadku podczas zeszłorocznego samochodowego Rajdu Wisły. Odpowiadać będą Robert K., pilot i właściciel łady samary, która uderzyła w tłum kibiców. Zginęła wtedy jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych.

Prokuratura zarzuciła oskarżonemu, że zgłosił do rajdu samochód, który nie posiadał aktualnych badań technicznych. Robert K. wiedział także, że w samochodzie przerobiono hamulce. Nie poinformował o tym jednak organizatorów zawodów.

Podczas rajdu, na 18 odcinku specjalnym, rozpędzona łada samara kierowana przez Jana Konieckiego z pilotem Robertem K. wpadła w tłum kibiców. Biegli z Politechniki Krakowskiej orzekli, że przyczyną wypadku były zmiany konstrukcyjne hamulców w ładzie i ich awaria. Odkleiła się okładzina w prawym, tylnym kole. To doprowadziło do rozszczelnienia hydraulicznego systemu uruchamiania hamulców i uniemożliwiło hamowanie.

17:50