Pierwsze wyniki śledztwa w sprawie wczorajszego krwawego zamachu w centrum Groznego wskazują, że terroryści-kamikadze byli świetnie przygotowani. Mieli takie same przepustki jak żołnierze rosyjskiej armii. Na razie jednak nie wiadomo, jak je zdobyli. W zamachu - według najnowszych danych - zginęło 55 osób, a 120 zostało rannych, w tym wiele ciężko.

Dzięki zdobytym dokumentom czeczeńskim zamachowcom udało się bez przeszkód pokonać kilkadziesiąt kilometrów i trzy posterunki wojskowe na drodze do centrum Groznego.

Według jednej z wersji ciężarówka KAMAZ, w której było około tony trotylu, miała na przedniej szybie dwie przepustki wydane przez dowództwo Zgrupowania Rosyjskich Wojsk w Czeczenii. Łazik, który jechał za nią, również miał podobną przepustkę.

Inne źródła twierdzą, że oba samochody miały dokumenty wydane przez urzędników czeczeńskiego rządu.

Zobacz również:

Rośnie liczba ofiar zamachu w Groznym

Przepustki były na tyle przekonujące, że dopiero żołnierze na ostatnim posterunku próbowali sprawdzić ładunek. Nie udało się; samochody z dużą prędkością uderzyły w bramę wjazdową i eksplodowały obok budynku rządu.

Pod gruzami gmachu zginęło 55 osób. Rannych zostało ponad 120.

Foto: Archiwum RMF

06:25