Awaria jednego z układów samolotu i błąd pilota były przyczyną katastrofy wojskowego samolotu Iskra w Bydgoszczy. Raport w tej sprawie sporządziła komisja badania wypadków lotniczych MON.

"Komisja stwierdziła, że przyczyną z jednej strony była awaria jednego z układów samolotu, z drugiej strony także błąd pilota w końcowej fazie lotu. W dniu jutrzejszym raport zostanie przedstawiony dowództwu wojsk lotniczych i obrony powietrznej. Wtedy wyniki tego raportu zostaną podane przez Ministerstwo Obrony Narodowej do wiadomości publicznej" - powiedział wczoraj sieci RMF FM rzecznik MON major Jerzy Smoliński.

Do katastrofy doszło 2 marca. Według komisji ds. badania wypadków lotniczych awaria nastąpiła w momencie, gdy pilot wykonywał manewr zwrotu na minimalnej prędkości. Pilot po przeprowadzeniu manewru nie sprawdził, jak działa silnik i zwiększył ciąg, podchodząc do lądowania. Do ostatniej chwili starał się tak pokierować maszyną, by nie spadła na okoliczne domy. Drugi pilot katapultował się z wysokości 110 metrów, zbyt nisko, by otworzył się spadochron. Pechowa

Iskra była właśnie oblatywana po remoncie w Bydgoskich Wojskowych Zakładach Lotniczych.

05:25