21 sierpnia ma odbyć się ekshumacja ciała domniemanego zabójcy byłego ministra Jacka Dębskiego. Tadeusz M. powiesił się w czerwcu w jednym z warszawskich aresztów. W jego śmierci nie doszukano się niczego, co wskazywałoby na udział osób trzecich. Tak twierdzi prokuratura.

Informację o ekshumacji potwierdził RMF, szef Prokuratury Krajowej Karol Napierski. Potwierdzam ten fakt. Zaszła taka konieczność. Prokurator apelacyjny w Warszawie podjął taką decyzję i wszelkich, dalszych informacji w tej sprawie tylko on może udzielać - powiedział Napierski.

Prokurator apelacyjny Zygmunt Kapusta twierdzi, że chodzi o wszechstronne wyjaśnienie zdarzenia: Należy zweryfikować dokładnie wszystkie dotychczasowe ustalenia śledztwa i w tym jest potrzeba takiej czynności - powiedział prokurator Kapusta.

Specjaliści przeprowadzili wcześniej dwie sekcje zwłok M. Wygląda jednak na to, że trzecia będzie bardzo ważna, bo jego grobu dzień i noc strzegą policjanci. Najwyraźniej w obawie, że ktoś będzie chciał wykraść ciało.

Tadeusz M., podejrzany o zabójstwo byłego ministra sportu Jacka Dębskiego, powiesił się w celi aresztu przy Rakowieckiej w Warszawie. Część polityków nie wierzy, że płatny morderca mógł targnąć się na swoje życie. Przypominają, że Tadeusz M. dużo wiedział o powiązaniach świata przestępczego ze światem polityki i biznesu. Podkreśla także, że zleceniodawcą zabójstwa Dębskiego był Jeremiasz B. pseudonim "Baranina", człowiek o szerokich kontaktach. B. przebywa w tej chwili w areszcie w Austrii.

Były szef Urzędu Kultury Fizycznej i Sportu został zastrzelony w kwietniu 2001 roku.

Foto: Piotr Bukowski RMF Kraków

08:00