Manchester United z Tomaszem Kuszakiem w składzie pokonał Hull City 3-1 w ostatnim meczu 19 kolejki angielskiej ekstraklasy. Wcześniej Arsenal nie dał szans Aston Villi - wygrał 3-0.
W najciekawszym spotkaniu 19 kolejki Premier League trzeci w tabeli Arsenal Londyn spotkał się z czwartą Aston Villą. W stojącym na wysokim poziomie meczu górą byli gospodarze, a najlepszym zawodnikiem na boisku był wracający po kontuzji Cesc Fabregas. Arsenal wygrał 3:0, a dwie bramki zdobył właśnie hiszpański pomocnik.
Ozdobą spotkania był pierwszy gol Fabregasa, który cudownym strzałem z rzutu wolnego nie dał szans rozpaczliwie interweniującemu Bradowi Friedelowi. Drugie trafienie było efektem szybkiej i składnej kontry, a Hiszpanowi po dobrym podaniu od Theo Walcotta pozostało jedynie wpakować piłkę do siatki. Wynik ustalił strzałem zza pola karnego Abou Diaby, a bohater spotkania Fabregas nie dotrwał do końca meczu i z urazem opuścił boisko w 84 minucie.
Równie ciekawie było w drugim niedzielnym spotkaniu Hull City z Manchesterem United. Główną rolę w tym meczu odegrał Wayne Rooney. W doliczonym czasie pierwszej połowy napastnik "Czerwonych Diabłów" zdobył bramkę dającą jego drużynie prowadzenie. Jednak w 59 minucie po jego fatalnym błędzie we własnym polu karnym napastnika Hull City faulował Rafael Da Silva, a Craig Fagan pewnie pokonał Tomasza Kuszczaka. Polak wystąpił w dziesiątym spotkaniu w barwach swojej drużyny w tym sezonie. Później Rooney w pełni odkupił jednak swoje winy. Najpierw po rajdzie z prawej strony i jego dośrodkowaniu, które miało trafić do Ji-Sung Parka piłkę do własnej siatki wpakował Andy Dawson, a następnie reprezentant Anglii popisał się ładną asystą przy bramce zdobytej w 82 minucie przez Dymitara Berbatowa.
Po tym zwycięstwie Manchester United zachował drugie miejsce w tabeli i do dwóch punktów zmniejszył stratę do prowadzącej Chelsea Londyn.