Nawet 30 milionów złotych mogą wynieść straty po pożarze hali produkcyjnej Łódzkiej Strefie Ekonomicznej.
Ogień wybuchł w sobotę około 3 nad ranem w hali o powierzchni ponad 3 tys. m kw., w której produkowano i magazynowano płatki śniadaniowe. Nikomu nic się nie stało.
W budynku częściowo zawalił się dach, uda się jednak uratować część maszyn. Strefa ekonomiczna chce pomóc firmie w przeniesieniu produkcji w inne miejsce, by kilkadziesiąt osób nie straciło pracy.
To drugi w ciągu ostatnich kilku dni pożar w Łodzi, w którym ogień strawił zakład produkcyjny. W środę spłonął zakład, w którym produkowano opakowania ze styropianu. Straty wyniosły wtedy ok. miliona złotych.
08:00