We Włoszech „winni” fałszerze wypełniają butelki z ekskluzywnymi etykietkami tanim trunkiem i wprowadzają na rynek jako oryginały. Producenci win zastanawiają się nad dodatkowymi zabezpieczeniami, takimi jak na przykład mikrochipy.
Producenci jednego z lepszych włoskich win zmuszeni byli pomyśleć o zmianie butelek i etykietek. Przyczyną była grupa 12 mężczyzn i podrabiane przez nich wino. Do oryginalnych butelek wlewali oni czerwone wino marnej jakości i rozprowadzali w cenie oryginalnej.
Fałszerzami zajęła się policja, ale na tego typu przekręt wielu może się dać jeszcze nabrać. Aby sprawdzić, czy w oryginalnej butelce jest jakieś gorsze wino potrzebny jest koneser, który zna dany gatunek. U mnie w sklepie podrabiane się nie zdarza, bo ja zamawiam wino bezpośrednio u producenta, ale wiem, że są kombinatorzy, którzy robią podmiany wina i sprzedają w niektórych sklepach - mówi jeden ze sklepikarzy.
Takie podrabiane wino, podważa wiarygodność szanowanych producentów, dlatego poważnie myślą oni o wprowadzeniu nowych zabezpieczeń – mikrochipów lub znaków wodnych na etykietkach, takich jakie istnieją na banknotach.
07:00