Znany z prasowych doniesień o kontaktach ze światem przestępczym toruński sędzia Zbigniew Wielkanowski stawił się wczoraj w pracy. Sędzia złożył jednak podanie o udzielenie mu zaległego urlopu. Na razie można się jedynie domyślać, że sąd dyscyplinarny uchylił decyzję o zawieszeniu Wielkanowskiego w czynnościach.

Decyzję o zawieszeniu sędziego Wielkanowskiego podjęto w marcu tego roku. Jego sprawy toczą się przed prokuraturą, rzecznikiem i sądem dyscyplinarnym. Ten ostatni dwa dni temu podejmował decyzję w sprawie sędziego. Jeśli stawił się on w pracy, to oznacza, że decyzja o jego zawieszeniu została prawdopodobnie uchylona. Możemy się jednak tylko tego domyślać, bo postępowania takiego sądu są tajne. Rzeczniczka toruńskiego sądu potwierdziła tylko, że Wielkanowski przyszedł do pracy i wziął czteromiesięczny urlop. Niczego więcej w tej sprawie nie chciała powiedzieć. Sąd dyscyplinarny ma zająć się w grudniu prośbą gdańskiej prokuratury o uchylenie immunitetu sędziemu – prokuratura bada sprawę fałszywego doniesienia o przestępstwie, które miał złożyć Wielkanowski. Jak dotąd jednak, ani sąd, ani prokuratura nie wypowiedziały się na temat prasowych zarzutów, dotyczących kontaktów sędziego ze światkiem przestępczym.

05:40