Narodowy Bank Węgier podniósł główną stopę procentową o 30 punktów bazowych, do poziomu 2,1 proc. To ruch zgodny z oczekiwaniami, aczkolwiek nieco bardziej stanowczy od zapowiedzi NBW sprzed kilku miesięcy. Władze spodziewają się bowiem podwyższonej inflacji także w przyszłym roku i zamierzają działać.
Węgry od czerwca konsekwentnie podnoszą stopy procentowe. We wrześniu władze Narodowego Banku Węgier ogłosiły, że będą podnosić je co miesiąc do końca roku o przynajmniej 15 punktów bazowych. Obecny ruch jest więc bardziej stanowczy, aczkolwiek analitycy się tego spodziewali - inflacja w kraju jest bowiem wyższa od założeń. NBW spodziewał się, że dopiero w listopadzie przekroczy 6 proc., tymczasem inflacja w październiku już była na poziomie 6,5 proc.
Wiceprezes NBW Barnabás Virág powiedział, że węgierska polityka monetarna weszła w "nową fazę". Podkreśla, że czynniki zwiększające inflację będą silniejsze niż wcześniej oczekiwano, co odłoży w czasie dojście do celu inflacyjnego (który na Węgrzech jest na poziomie 3 proc., z możliwym odchyleniem o 1 pkt proc.).
NBW przyznaje, że inflacja w listopadzie najprawdopodobniej przekroczy 7 proc. Potem wzrost cen ma spowolnić.
Z tego też względu władze zamierzają prowadzić "długi, przewidywalny cykl podwyżek stóp", by zakotwiczyć oczekiwania. Ocenił, że realne stopy procentowe będą prawdopodobnie wyższe niż przed pandemią.
Stopy procentowe na Węgrzech są najwyższe od marca 2015 roku. Od 2011 roku były konsekwentnie obniżane.
Niemal cały region boryka się z wysoką inflacją i podnosi stopy procentowe. Najbardziej zdecydowane kroki podejmuje bank centralny Czech, który ostatnio podniósł stopy procentowe o 125 punktów bazowych. Z kolei Narodowy Bank Polski, po kilku miesiącach zwlekania, zdecydował się wcisnąć hamulec i podniósł stopę referencyjną o 75 pb, do poziomu 1,25 proc.