Wprowadzenie ulg podatkowych i gigantycznej państwowej interwencji na rynku energii, wyższa pensja minimalna i mniejszy "mały" ZUS, a być może też zapowiedź obniżenia podatków dochodowych. Na świecie okrągłe urodziny euro i początek pełnego niepewności nowego roku. To główne wydarzenia w gospodarce w nowym tygodniu.
Najbardziej uderzającą zmianą będą zapewne zatwierdzane w ekspresowym tempie zmiany na rynku energii. Rząd próbuje zniwelować skutki drastycznego zwiększenia kosztów wytwarzania energii, spowodowanego w głównej mierze, szalejącymi cenami zezwoleń na emisję dwutlentku węgla. Polska energetyka, które w ponad czterech piątych produkuje prąd z węgla, musi podnieść ceny, ale dzięki ekspresowo wprowadzonym zmianom w prawie, odbiorcy, w tym indywidualni, mają tych podwyżek nie odczuć. Rząd postanowił nie tylko zrezygnować z poboru większości wprowadzonej na początku wieku akcyzy na prąd, a także z niemal całej tak zwanej opłaty przejściowej. Tworzy też fundusz, z którego ma rekompensować straty dla wytwórców energii, poniesione na skutek urzędowego ograniczenia możliwości podniesienia cen.
Według zapowiedzi z mijającego tygodnia, w nadchodzących dniach możemy się spodziewać wystąpienia premiera, w której zapowie obniżki podatków. Mateusz Morawiecki już kilka miesięcy temu obiecywał obniżenie kosztów pracy ponoszonych przez przedsiębiorców a także zmniejszenie podatków od osób fizycznych.
Poza tym od nowego roku zarabiający minimalną pensję mają dostać podwyżki, do wymaganego ustawowo poziomu 2250 złotych brutto. Ta podwyżka powoduje też zmiany wielu składek i opłat, w tym na przykład kary za brak obowiązkowego OC pojazdu.
Jednocześnie nowy rok oznacza obniżeni składki ZUS dla najmniejszych firm - z rocznymi przychodami nie przekraczającymi 63 tysięcy złotych. Poza tym - to ważne dla przedsiębiorców - od nowego roku nie trzeba już przechowywać dokumentacji płacowej i osobowej swojej firmy w formie papierowej.
Ponadto od nowego roku zaczyna obowiązywać nowa lista leków refundowanych. Rząd zapewnia, że specyfiki które znikają mają refundowane odpowiedniki, a na liście pojawią się nowe leki m.in. na nowotwory i rdzeniowy zanik mięśni.
Pierwszego stycznia 20 urodziny będzie obchodzić wspólna europejska waluta. Przy tej okazji zapewne pojawi się wiele ocen eksperymentu, który najpierw objął 11, a obecnie gromadzi 19 krajów. Bezwzględnie na wspólnej walucie skorzystał niemiecki przemysł. Dzięki pozbyciu się marki i obniżeniu wartości waluty, rozszerzonej na mniej zamożne południe, wyroby z Niemiec są znacznie bardziej konkurencyjne cenowo. Eksperci wyliczają, że mocno skorzystało kilka innych krajów, w tym Austria, Finlandia, a także Słowacja i Słowenia. Co ciekawe, cena euro wyrażona w dolarach (1.15) jest identyczna, jak w dniu debiutu 1 stycznia 1999 roku, chociaż w pierwszych latach zdarzało się, że spadało do 85 centów, a kiedy wybuchł kryzys finansowy, było warte ponad półtora dolara .
Polska gospodarka w dużej mierze nastawiona na eksport, głównie do Niemiec, w nowym roku może zderzyć się z malejącym popytem na jej produkty. Ponad połowa ankietowanych przez instytut BVMW właścicieli małych i średnich firm spodziewa się w 2019 roku recesji. W dodatku kłopoty ma korzystający z dostaw z Polski niemiecki przemysł motoryzacyjny.
Ekonomiści zapowiadają na nowy rok osłabienie wzrostu, spowodowane przede wszystkim końcem epoki rekordowo niskich stóp procentowych oraz konfliktami handlowymi, w tym gospodarczą zimną wojną między starym amerykańskim imperium i wschodzącą chińską potęgą. W Europie wyzwaniem będzie Brexit, a także wiszący wciąż nad strefą euro ciężar zadłużenia, w szczególności włoskiego budżetu.
Nowy tydzień przyniesie szereg danych, które pozwolą oszacować rozmiary zagrożeń. W Wielkiej Brytanii pod koniec tygodnia mają się ukazać dane dotyczące udzielonych kredytów na zakup nieruchomości oraz wzrostu w stanowiącym trzon wyspiarskiej gospodarki sektorze usług. W Europie mają być ujawnione dane o wzroście, a Chinach i Stanach Zjednoczonych o produkcji przemysłowej.
(ag)
