Z coraz większym niepokojem eksperci Unii Europejskiej obserwują proces renacjonalizacji gospodarczych reliktów z epoki PRL-u, które coraz głośniej domagają się pieniędzy z budżetu państwa. Po Stoczni Szczecińskiej larum podnoszą przedstawiciele upadających hut. Takie głosy dochodzą między innymi od załogi Huty Ostrowiec. Ta kolejka może się wkrótce jeszcze wydłuży.
Jak donosi brukselska korespondentka RMF, przejmowanie kolejnych przedsiębiorstw przez państwo może znacznie pogorszyć sytuację Polski w negocjacjach poświęconych polityce konkurencji. Już teraz trudności z przedstawieniem wiarygodnych planów restrukturyzacji hut opóźniły zakończenie rokowań w tym dziale o kilka miesięcy.
Po restrykcjach w handlu stalą, które wprowadziły Stany Zjednoczone, sytuacja na europejskim rynku jest bardzo trudna. Przejęcie przez państwo polskie którejś z hut, odebrano by w Brukseli jako zamiar udzielenia jej pomocy. Pomoc taka, bez zamiaru restrukturyzacji jest po prostu niedozwolona. Oznacza bowiem, że prywatne firmy, które na takie wsparcie nie mogą liczyć, znajdą się w gorszej sytuacji i będą mniej konkurencyujne.
Foto: Archiwum RMF
06:00