Trybunał Konstytucyjny uznał, że przepisy ustawy o NBP w oparciu, o które Sejm uzupełnił skład RPP o profesora Jana Czekaja są niekonstytucyjne. Kontrowersje dotyczyły zapisu regulującego czas trwania kadencji członków RPP.
Wątpliwości pojawiły się właśnie po powołaniu na członka rady profesora Czekaja, który w sierpniu został wybrany na miejsce zmarłego tragicznie Janusza Krzyżewskiego.
Konstytucja mówi jasno: Kadencje członków rady są indywidualne i trwają 6 lat bez możliwości powtórzenia – mówił wiceprezes Trybunału Andrzej Mączyński.
Jak dodaje Mączyński, kiedy Sejm powoływał profesora Czekaja, mógł korzystać z zasad uznanych dziś za niekonstytucyjne: W praktyce stanowisko to oznacza, że wobec osoby powołanej na stanowisko w RPP pod rządami przepisów uznanych za niekonstytucyjne niniejszym orzeczenie Trybunału, nie jest wyłączona możliwość ponownego powołania na pełny okres konstytucyjnie określonej kadencji.
Innymi słowy – jak cieszył się reprezentujący marszałka, Ryszard Kalisz - od chwili opublikowania tego orzeczenia w Dzienniku Ustaw, każdy nowo wybrany członek RPP będzie wybierany na 6 lat, ale nie będzie już mógł powtarzać kadencji. Na kolejną kadencję wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego Sejm będzie mógł powołać tylko profesora Jana Czekaja.
To orzeczenie to pierwsza z całej serii ważnych decyzji dotyczących Rady Polityki Pieniężnej. Zmiana składu, a co zatem idzie także zmiana polityki monetarnej. Nie można też wykluczyć, że nowa rada będzie mniej liczna, od swojej poprzedniczki. Co czeka RPP na przełomie roku? Posłuchaj w relacji reportera RMF Konrada Piaseckiego:
06:20