Trybunał Konstytucyjny odroczył do stycznia decyzję ws. zgodności z konstytucją ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia. Sędziowie TK nie zdążyli zapoznać się z nowymi dokumentami, które wnioskodawcy dostarczyli w ostatniej chwili.
Przedstawicielka wnioskodawców, Elżbieta Radziszewska z PO tłumaczyła, że sama dostała te dokumenty w ostatniej chwili, stąd to uchybienie.
Posłowie opozycji domagają się, by ustawę uznać w całości za niezgodną z konstytucją. Jeśli tak się stanie, NFZ straci rację bytu - trudno jednak oczekiwać, by NFZ znikł z dnia na dzień. Raczej wykluczone jest, by w tak prosty sposób można było przywrócić kasy chorych. W takich przypadkach zazwyczaj Trybunał odracza termin uchylenia wadliwych przepisów, dając czas na poprawienie prawa.
Z taką nieśmiałą inicjatywą występuje już teraz minister zdrowia Leszek Sikorski: Chcę wyraźnie powiedzieć, że mam pewną świadomość i ja, jak i inni członkowie mojego kierownictwa jesteśmy krytycznie nastawieni do zapisów ustawy. Przygotowujemy się do nowelizacji ustawy o Narodowym Funduszu Zdrowia.
Posłowie opozycji idą jeszcze dalej, mówiąc, że NFZ powinien trafić do lamusa w całości: Mamy takie poczucie, że bezpieczeństwo całego systemu opieki zdrowotnej legło w gruzach, a bezpieczeństwo zdrowotne obywateli ma się nijak do praw obywatelskich.
Decyzja jest niezwykle trudna, bo w grę wchodzi 30 miliardów złotych, którymi zarządza Fundusz, ale zarządza bez jasnych zasad i dlatego - m.in. jak uzasadniają wnioskodawcy - ustawa jest szkodliwa, prowadzi do dalszej zapaści służby zdrowia i do katastrofy finansów publicznych.
09:00