Przedstawiciele lokalnych opozycyjnych partii politycznych w Starachowicach zaapelowali do posłów i senatorów SLD, aby ci wreszcie się opamiętali i doprowadzili do ustąpienia starosty, który od końca marca przebywa w więzieniu stamtąd wykonując swoje obowiązki.

W zeszłym tygodniu nie udało się odwołać samorządowca aresztowanego wraz z członkami zorganizowanej grupy przestępczej.

Wniosek o odwołanie aresztowanego starosty przepadł w tajnym głosowaniu. Według radnych PiS to członkowie SLD powstrzymując się od głosu faktycznie pozostawili starostę na stanowisku.

Według przepisów kolejny taki wniosek można złożyć dopiero za pól roku, chyba że samorządowiec sam zrezygnuje wcześniej. Na to się jednak nie zanosi. Można tak wnioskować z listu jaki starosta przysłał do przewodniczącego powiatu. Pisze w nim, że nie czuje się winny a sprawę rozdmuchali żądni sensacji dziennikarze.

Jeśli odwołanie starosty się nie uda rządy SLD-PSL w Starachowicach muszą się skończyć – uważa opozycja. Trzeba będzie ogłosić referendum i wybory do nowej rady powiatu.

Przypomnijmy: Starosta i wiceprzewodniczący powiatu w Starachowicach zostali aresztowani pod koniec marca wraz z kilkunastoma członkami zorganizowanej grupy przestępczej.

Samorządowcom prokurator zarzucił wyłudzanie odszkodowań, ustawianie przetargów i łapówkarstwo, pozostali członkowie grupy handlowali bronią, narkotykami i materiałami wybuchowymi.

Foto Archiwum RMF

16:55