Przestępcy wykorzystują dane wykradzione z warszawskiej Giełdy Papierów Wartościowych. To im umożliwia włamywanie się na prywatne skrzynki pocztowe osób związanych z tą instytucją.
Hakerzy publikują w kilku miejscach w internecie prywatne e-maile, a w nich na przykład wyciągi z kont bankowych, intymne zdjęcia, prywatne rozmowy.
Przestępcy, podpisujący się jako wyznawcy Państwa Islamskiego, włamali się wczoraj na część serwerów warszawskiej giełdy. Wykradli dane osób, które na przykład były pozapisywane do list pocztowych giełdy albo brały udział w szkole giełdowej. To inwestorzy, studenci, ekonomiści albo maklerzy. Jeżeli używali jednego hasła do różnych internetowych kont, to przestępcy wykorzystują te dane do włamań, np. na konta pocztowe.
Żeby nie paść ofiarą hakerów, trzeba przede wszystkim pozmieniać hasła do swoich kont pocztowych i portali społecznościowych.
Powinny to zrobić wszystkie osoby, które kiedykolwiek podawały swoje dane warszawskiej giełdzie, albo logowały się na tamtejsze strony.
Władze warszawskiej giełdy potwierdziły włamanie. Podkreślają jednak, że ten najważniejszy system transakcyjny jest całkowicie bezpieczny.
Wyjaśnień od GPW zażądała już Komisja Nadzoru Finansowego. Śledztwo od wczoraj prowadzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
(mal, abs)