Prezydent Andrzej Duda podpisał ustawę o podatku bankowym - poinformowała Kancelaria Prezydenta. Jej autorzy - posłowie PiS - argumentują, że opodatkowanie sektora finansowego jest potrzebne, by można było realizować projekty prospołeczne rządu, takie jak: 500 zł na dziecko, obniżenie wieku emerytalnego, zwiększenie kwoty wolnej od podatku.
Jeszcze w piątek rano Sejm przyjął większość poprawek Senatu do tej ustawy.
Ustawa o podatku od niektórych instytucji finansowych przewiduje, że od lutego 2016 r. m.in. banki, firmy ubezpieczeniowe, SKOK-i i firmy pożyczkowe będą obłożone tzw. podatkiem bankowym, wynoszącym rocznie 0,44 proc. wartości ich aktywów.
Celem ustawy o podatku bankowym jest, jak argumentowali autorzy - posłowie PiS - pozyskanie dodatkowego "źródła finansowania wydatków budżetowych, w szczególności wydatków społecznych". Zgodnie z ustawą opodatkowaniem zostaną objęte banki (krajowe, oddziały banków zagranicznych, oddziały instytucji kredytowych), zakłady ubezpieczeń i reasekuracji, spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe oraz firmy pożyczkowe.
W przypadku banków oraz spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych wartość aktywów wolnych od podatku wynosi 4 mld złotych. Dla ubezpieczycieli jest to 2 mld zł, a dla firm pożyczkowych - 200 mln złotych. Zwolniony z podatku bankowego został Bank Gospodarstwa Krajowego oraz ewentualnie inne banki państwowe, które mogą powstać w przyszłości.
Ustawa zakłada m.in., że firmy ubezpieczeniowe i pożyczkowe nie będą mogły się sztucznie dzielić, by uniknąć podatku. Limit aktywów (odpowiednio 2 mld zł i 200 mln zł), powyżej których będą płacić podatek, dotyczy nie pojedynczych firm, ale całej grupy kapitałowej.
Pierwotnie zakładano, że podstawa opodatkowania miesięcznie wyniesie 0,0325 proc. W trakcie prac posłowie PiS złożyli poprawkę, by stawkę zwiększyć do poziomu 0,0366 proc. miesięcznie, czyli z 0,39 proc do 0,44 proc. rocznie. Tłumaczyli tę podwyżkę utrzymaniem wpływów z tego podatku na zaplanowanym wcześniej poziomie. Obawiali się ich spadku wskutek wprowadzenia do ustawy innej autopoprawki - mówiła ona o wyłączeniu z podstawy opodatkowania kwot obligacji, które zostały zakupione na finansowanie długu publicznego.
Sejm w pierwszym głosowaniu zdecydował też, że aktywa banków spółdzielczych, które są częścią zrzeszenia, nie będą sumowały się przy wyliczaniu kwoty podatku. Ten zapis chciał zmienić Senat, ale Sejm się na to w piątek nie zgodził.
Podczas debaty w Senacie szef senackiej komisji budżetu i finansów Grzegorz Bierecki (PiS) wymieniał, jakie dokładnie podmioty podatek bankowy obejmie, a jakie będą z niego zwolnione w związku z przyjęciem limitu aktywów 4 mld złotych.
Według szefa senackiej komisji budżetu i finansów, zwolnione będą np. wszystkie banki spółdzielcze, a także Towarzystwa Funduszy Inwestycyjnych. Z kolei w przypadku spółdzielczych kas oszczędnościowo-kredytowych, zwolnionych będzie 43 proc. aktywów, a "57 proc. aktywów sektora będzie podlegać opodatkowaniu" - mówił Bierecki.
Dopytywany, o które konkretnie SKOK-i chodzi, odparł, że o Kasę Stefczyka, która dysponuje aktywami w wysokości ok. 7 mld zł, stanowiącymi właśnie 57 proc. aktywów kas. Podatkiem będzie też objętych większość parabanków i firm pożyczkowych z racji niskiego, wynoszącego tylko 200 mln zł progu aktywów w ich przypadku - informował.
Premier Beata Szydło mówiła niedawno, że opodatkowanie sektora finansowego jest potrzebne, by można było realizować projekty prospołeczne rządu, takie jak: 500 zł na dziecko, obniżenie wieku emerytalnego, zwiększenie kwoty wolnej od podatku. Uderzamy w korporacje finansowe, bo dzisiaj Polacy mają najdroższe opłaty bankowe, najdroższe marże, usługi bankowe są jednymi z najdroższych w Europie - argumentowała. Podkreśliła jednocześnie, że podatek bankowy jest "podatkiem stosowanym w większości krajów europejskich".
We wtorek krytyczne opinie wobec niektórych artykułów ustawy o podatku bankowym wydał Europejski Bank Centralny.
(mal)