Obradujące dziś Nadzwyczajne Walne Zgromadzenie PKO BP zdecydowało o utworzeniu funduszu na pokrycie strat związanych z ugodami w sprawie kredytów walutowych; jego wartość to 6,7 mld zł .
Tworzymy w ramach kapitału banku fundusz specjalny w wysokości 6,7 mld zł. Celem tego funduszu jest pokrycie strat bilansowych, które powstaną w następstwie rozpoznania skutków finansowych ugód - mówił przed głosowaniem wiceprezes PKO BP Rafał Kozłowski.
Wiceprezes przekazał, że bank jest pozywany przez klientów z tytułu kredytów walutowych. Tych pozwów jest już blisko 7 tys. mogę już dziś powiedzieć. To jest prawie 7 proc. portfela, które mamy objęte pozwami. I skala tych pozwów przekroczyła 1,5 tys. w pierwszym kwartale 2021 r. - powiedział.
W odpowiedzi na apel przewodniczącego Komisji Nadzoru Finansowego w ubiegłym roku pana Jacka Jastrzębskiego, PKO Bank Polski niezwłocznie przystąpił do organizacji działań banku w zakresie wypracowania stanowiska dotyczącego proponowanych ugód - powiedział prezes PKO BP Zbigniew Jagiełło, przed głosowaniem NWZ nad uchwałą w sprawie utworzenia tego funduszu.
Wiceprezes PKO BP Rafał Kozłowski mówił również przed głosowaniem, że "ugody są - zdaniem przewodniczącego KNF - metodą na to, żeby ograniczyć potencjalne straty wynikające z portfela walutowych kredytów hipotecznych, tych kredytów, które były udzielane w Polsce do roku 2011". Dodał, że PKO BP udzielało takich kredytów.
Przypomniał, że PKO BP zdecydował się na uruchomienie pilotażu - za zgodą rady nadzorczej. "Ten pilotaż polega na tym, że zawieramy ugody z klientami bądź przed sądami powszechnymi, bądź zawieramy te ugody przed sądem polubownym przy KNF" - tłumaczył.
Propozycja przewodniczącego KNF "minimalizuje w naszej ocenie straty banku związane z kredytami walutowymi i z ryzykiem prawnym, który ten portfel dla banku generuje" - dodał. Wskazał jednocześnie, że propozycja ta "w całości eliminuje ryzyko walutowe po stronie klienta".
Jak mówił, ugoda - jak okazało się w trakcie naszych prac - "jest zawsze korzystniejsza dla banku niż spór sądowy". "Po pierwsze unikamy kosztów postępowania prawnego, a po drugie zwolnienie klienta z długu daje bankowi tarczę podatkową w wysokości 19 proc., a unieważnienie kredytu przed sądem takiej tarczy nie daje" - mówił podczas NWZ Kozłowski.
Wiceprezes przekazał, że zasady zawierania ugód zostaną określone przez radę nadzorczą, po wniosku zarządu. Zarząd będzie mógł takie ugody zawierać w granicach zatwierdzonych przez radę nadzorczą - dodał.
Jeśli banki masowo nie pójdą na ugodę z osobami, które wzięły kredyty we frankach, mogą stracić nawet 234 miliardy złotych - wynika z analizy Komisji Nadzoru Finansowego.
KNF w grudniu 2020 roku zaproponowała, aby kredyty we frankach były traktowane tak, jakby zostały wzięte w złotówkach. Komisja twierdzi, że na takiej transakcji banki straciłyby 34 miliardy złotych. To 200 miliardów złotych mniej niż w scenariuszu zakładającym bardzo prawdopodobne porażki sądowe.
3 października 2019 roku poznaliśmy wyrok TSUE w głośnej sprawie frankowiczów. Unijny Trybunał Sprawiedliwości uznał, że europejskie prawo nie stoi na przeszkodzie, by frankowe umowy kredytowe, w których znalazły się nieuczciwe warunki, zostały unieważnione.
Efekt jest taki, że frankowicze mają szansę odzyskać od banku część pieniędzy za swój kredyt hipoteczny. Dotyczy to jednak wyłącznie tych umów kredytowych, w których znajduje się zapis, że kredyt był już lub jest przeliczany na franki, po niejasnym dla nas - wewnątrzbankowym - kursie.
Wyrok odnosi się do umów, w których kredytobiorca otrzymał od banku złote i spłacał potem też w złotych, ale według określanego przez bank kursu franka.
Trybunał uznał, że takie nieuczciwe warunki w umowie kredytowej nie mogą być zastąpione przez ogólne przepisy krajowe. Czyli to kredytobiorca, który pójdzie z umową do sądu - będzie mógł decydować, czy taka umowa kredytowa powinna być unieważniona.
Sędziowie w Luksemburgu uznali jednocześnie, że unijne prawo nie stoi na przeszkodzie, by umowa została podtrzymana.
Wtedy może to oznaczać uznanie kredytu za złotowy, a wówczas istniałaby możliwość, że banki będą musiały oddać to, co nieuczciwe zarobiły na ratach wyliczanych we frankach.
Sprawdź, co oznacza wyrok TSUE ws. frankowiczów