Dziś wieczorem, jutro lub pojutrze. Jest coraz mniej czasu, by wysłać PIT. Zegar tyka. Jest czas do końca kwietnia. Jeśli ktoś się spóźni, grozi kara. Trzeba będzie zapłacić odsetki od zaległej kwoty, możliwy jest również mandat.
Kwota takiej grzywny wynosi do 25 tys. 520 złotych - usłyszała reporterka RMF FM Agnieszka Witkowicz w Ministerstwie Finansów:
Wszystko zależy od tego, ile podatnik zapomniał oddać fiskusowi i od tego, czy ktoś spóźnił się po raz pierwszy, czy jest recydywistą. Każda sprawa rozpatrywana jest oddzielnie. Podobno można się tłumaczyć i negocjować. Dlatego nawet, jeśli ktoś się zagapi i spóźni kilka dni, to nie powinien w obawie przed karą uciekać przed fiskusem.
W Olsztynie z fiskusem rozliczyło się już 86 tysięcy osób, czyli około 90 proc tych, którzy powinni się rozliczyć. Ale wielu osobom nie udało się przy okazji uniknąć błędów. Standardem jest niewłaściwy NIP lub brak podpisu, ale to wyłapie urzędnik przyjmujący od nas zeznanie. Nie jest on jednak w stanie od razu wyłapać innych pomyłek. Jakich? To sprawdzał reporter RMF FM Andrzej Piedziewicz. Posłuchaj: