Długo oczekiwany i ogłaszany prawie jako zbawienie dla polskiej gospodarki offset jest zagrożony. Być może polska gospodarka będzie musiała pożegnać się z kilkoma miliardami offsetowych dolarów. Wiele z polskich firm nie stać bowiem na wcielenie w życie podpisanych już kontraktów. A wszystko przez opieszałość Ministerstwa Finansów.
Do 18 sierpnia polskie firmy mają czas na podpisanie offsetowych kontraktów. Wiele z nich już to zrobiło. Teraz jednak obawiają się, że na wcielenie w życie tych kontraktów nie będzie ich stać, jeśli fiskus szybko nie zdecyduje, co z podatkiem za tzw. transfer technologii.
Bydgoskie Wojskowe Zakłady Lotnicze podpisały kontrakt wart prawie 300 milionów dolarów. Obawiają się jednak, że za transfer technologii w ramach umowy offsetowej będą musiały zapłacić kilka milionów dolarów podatku.
Bydgoska firma podpisała umowę z Kanadyjczykami na remont małych samolotów cywilnych. Aby zacząć produkcję - a ma ona ruszyć we wrześniu – zakłady dostaną dokumentację techniczną, a pracownicy przejdą szkolenia. Wszystko to warte będzie 20 milionów dolarów.
Według przepisów, bydgoskie zakłady będą musiały za to oddać fiskusowi od razu prawie 10 milionów dolarów w gotówce.
Musiałbym wyłożyć pieniądze, których nie mam. Z takich powodów musiałbym niestety rozłożyć ręce i przeprosić Kanadyjczyków, że nie jestem w stanie tego zadania zrealizować. Byłoby to kompromitacją. W analogicznej sytuacji są praktycznie wszyscy „offsetobiorcy” w Polsce - wyjaśnia szef Wojskowych Zakładów Lotniczych w Bydgoszczy, pułkownik Jan Żuk.
Zrezygnowanie z kontraktu z Kanadyjczykami to powolna śmierć WZL w Bydgoszczy. Od maja Ministerstwo Finansów zapowiada rozwiązanie tej sprawy. Czas jednak mija a efektów pracy ministerstwa nie widać.
05:55