Ceny ropy w Nowym Jorku skoczyły wczoraj o prawie 5 procent, przekraczając wyraźnie granicę 30 dolarów za baryłkę i osiągając najwyższy poziom od ponad 2 tygodni. Główna przyczyna wzrostu to obawy przed ewentualną redukcją wydobycia przez OPEC.
Do ograniczenia wydobycia ropy wezwał Iran przed zapowiedzianym na 24 kwietnia nadzwyczajnym spotkaniem OPEC. Irańczycy straszą inne kraje naftowe, że pozostawienie podaży na niezmienionym poziomie doprowadzi do załamania cen.
Iran jest obecnie najbardziej radykalnym z członków Organizacji Państw Eksportujących Ropę Naftową, jeśli chodzi o domaganie się ograniczenia podaży ropy.
Inny "jastrząb" w tym gronie – Algieria - opowiada się za niezmienianiem oficjalnego limitu wydobycia OPEC, wynoszącego obecnie 24,5 mln baryłek dziennie, ale przy jednoczesnym całkowitym zlikwidowaniu ponadlimitowego wydobycia.
Eksperci rynkowi oceniają, że obecnie, ponadlimitowe nadwyżki produkcyjne niesubordynowanych członków OPEC wynoszą łącznie ok. 2 mln baryłek ropy dziennie.
FOTO: Archiwum RMF
05:50