Po niedawnej podwyżce cen abonamentu podstawowego Telekomunikacja Polska próbuje odzyskać przychylność swoich klientów. Od 1 września TP S.A. wprowadzi cztery nowe pakiety taryfowe. Pakiety „Oszczędny”, „Niedrogi”, „Standardowy” i „Aktywny”. To one mają pozwolić klientom Telekomunikacji na dostosowanie płaconych rachunków do swoich potrzeb.
Nikt z TP SA oficjalnie nie przyznał, że nowe, zróżnicowane taryfy to reakcja na badania, z których wynika, że prawie jedna trzecia abonentów Telekomunikacji rozważa zmianę operatora. Wręcz przeciwnie. Prezes Telekomunikacji Polskiej, Paweł Rzepka oświadczył, że jego firma wręcz czeka na konkurencję. Według jego ocen za pięć lat rynek telekomunikacyjny w Polsce będzie dwa razy większy niż dziś: „Nasz udział w tym dwa razy większym rynku nie musi 100-procentowy. Wystarczy, że będzie 70-procentowy” – twierdzi Rzepka. Na razie we wrześniu TP SA uruchamia we wrześniu cztery nowe taryfy. Najciekawsze są oczywiście te tańsze od abonamentu podstawowego, też z darmowymi impulsami. Pierwsza to pakiet „Oszczędny”. Abonament tak jak do tej pory kosztuje 23 złote netto, a klient ma do dyspozycji od 45 minut do półtorej godziny rozmów lokalnych. W pakiecie „Niedrogim” za abonament trzeba zapłacić 30 złotych netto, w zamian od pół godziny do godziny rozmów lokalnych. Tańsze niż w pakiecie „Oszczędnym” są za to ceny połączeń. Dwie pozostałe taryfy to: „Standard” czyli 35 złotych miesięcznie i skierowany do gadatliwych pakiet „Aktywny”. Te jednak chociaż są nowe, nie są od dotychczasowych taryf tańsze.
A już od niedzieli czeka nas telefoniczna rewolucja. Dzwoniąc do innego miasta, dotychczas wykręcaliśmy "0", kierunkowy i numer abonenta. Teraz po zerze, a przed numerem kierunkowym, dojdzie jeszcze rząd czterech cyfr, czyli tzw. prefiks, oznaczający operatora. Od niedzieli połączenia międzymiastowe oferować mają bowiem nie tylko TP SA, ale i trzej konkurencyjni operatorzy NOM - czyli Niezależny Operator Międzystrefowy, Netia i Energis.
foto RMF
2:00